poniedziałek, 27 maja 2013

spazieren gehen

   Wiedeń to polskie miasto - wszyscy to wiedzą z historii. 
My tu czujemy się jak u siebie.
   I od 1683 wjeżdżamy zwycięsko. Oto dowód na to, że anschluss Austrii... zakończono powodzeniem.
   Modliszki, meldujemy; po wielu upadkach, ulewach i stoczonych bojach - zadanie wykonano -    
   Wiedeń nasz!
  - Soń i Al.


Am am tylko u Trześniewskiego https://www.trzesniewski.at/
piju piju kawku tylko u Hawelki http://www.hawelka.at/cafe/de/ 
- to już nie nasze, sorry! 
Ale mniam mniam i wsjo na Dorotheergasse 
- centrum, po sąsiedzku z Mozartem.
   Nosimy tylko barwy narodowe, 
biżuterię tylko w Matki Częstochowskie, 
ewentualnie Ostrobramskie.
(a bluzki tylko swojego projektu i z własnymi podobiznami przyszłych swych twarzy pomarszczonych)
A gdy myślimy, że już nic nas nie zaskoczy... 






2 komentarze:

Joanna von Mruff pisze...

Wow! Fajno tam jest! i Roabczki są!
A co z koszulką dla pani prof coooo?
i rysuniem!ejże!

Unknown pisze...

Super zdjęcia, mniam