Wiedeń to polskie miasto - wszyscy to wiedzą z historii.
My tu czujemy się jak u siebie.
I od 1683 wjeżdżamy zwycięsko. Oto dowód na to, że anschluss Austrii... zakończono powodzeniem.
Modliszki, meldujemy; po wielu upadkach, ulewach i stoczonych bojach - zadanie wykonano -
Wiedeń nasz!
- Soń i Al.
Am am tylko u Trześniewskiego https://www.trzesniewski.at/
piju piju kawku tylko u Hawelki http://www.hawelka.at/cafe/de/
- to już nie nasze, sorry!
Ale mniam mniam i wsjo na Dorotheergasse
- centrum, po sąsiedzku z Mozartem.
Nosimy tylko barwy narodowe,
biżuterię tylko w Matki Częstochowskie,
ewentualnie Ostrobramskie.
(a bluzki tylko swojego projektu i z własnymi podobiznami przyszłych swych twarzy pomarszczonych)
A gdy myślimy, że już nic nas nie zaskoczy...
2 komentarze:
Wow! Fajno tam jest! i Roabczki są!
A co z koszulką dla pani prof coooo?
i rysuniem!ejże!
Super zdjęcia, mniam
Prześlij komentarz