czwartek, 23 maja 2013

A to Polska właśnie

Kochane Modliszki, proszę o wybaczenie, ale nie mogłam się powstrzymać:


POETA
Po całym świecie

możesz szukać Polski, panno młoda,

i nigdzie jej nie najdziecie.



PANNA MŁODA

To może i szukać szkoda



POETA

A jest jedna mała klatka –

o, niech tak Jagusia przymknie

rękę pod pierś.



PANNA MŁODA

To zakładka

gorseta, zeszyta trochę przyciaśnie.



POETA

– A tam puka?



PANNA MŁODA

I cóz za tako nauka?

Serce – !–?



POETA

A to Polska właśnie.


"A to Polska właśnie" to również tytuł serii książeczek - miałam kiedyś - "Dworek, kontusz, karabela" Krystyny Bockenheim. Opowiadała o życiu szlachty polskiej w XVII wieku... Świetna książka, ładne ilustracje miała i tak ją czytałam zawzięcie, że w końcu zmęczona utopiła się w wannie.  Myślałam o tytule posta i rozpędziłam się skacząc od Wyspiańskiego po karabelę. O czym to ja miałam? .. O Polsce! Przyjechałam z Danii w piątek i tego samego dnia uciekłam z Poznania na wieś dziadkowo-wujkową. Dziadki i Wujki pracują - projektują, grają, wykładają... a weekendowo relaksują się kosząc trawę - zajęcie to, moim zdaniem, jest zupełnie bez sensu: zanim skoszą pierwszą część i zabiorą się za kolejną... pierwsza już nadaje się do koszenia. Ale koszą wytrwale! Podziwiam. Nawiedziłam aby poprzeszkadzać. Jeżeli już mam tęsknić za Polszą to tylko taką:


Teraz uwaga... Dziadekbrodom w roli modela >


Napoleon na włościach
(Marengo się był ździebko zmutował)



  Rodin u bram



U Wujków, po sąsiedzku:






Dokładnie rok temu nastąpiło tu hucznie pożegnanie Ojczyzny-Matczyzny. Przemawiano, błogosławiono i tańczono poloneza (Ogińskiego ma się rozumieć).
Bardzo patetycznie = a to Polska właśnie.




Obrazy Wujcio tworzy, domki Dziadki projektowali. Cuda. 


A teraz focisze Dziadkabrodom:






Uroczo. Aż boli. Nie dajcie się zwieść pozorom 
- Dziadki śpią... a ja ujawniam swe prawdziwe oblicze:


A teraz lecę bo dokonuję anschlussu Austrii - to dopiero patriotyzm. 
Swoją drogą: mój Wujcio twierdzi, że na emigracji trzeba starać się "wyprzedzić melancholię". 
Ja już chyba poległam na tym polu - szybko poszło.

Ukłony z Wiednia (a o tym później)- alicja

PS Nuta na dziś:



6 komentarzy:

Joanna von Mruff pisze...

Eleganckie miejsce! W sam raz na pracę i picie :)

Alicja Biała pisze...

Zapraszam Cię! Wybieramy się tam powiedniowo z Len i Agą - lecim together?

Joanna von Mruff pisze...

O z chęcią! Kiedy? Kiedy?

Alicja Biała pisze...

30ego wracam z Wiednia! Zdzwaniamy się i wio~!

Lena pisze...

Wesele uwielbiam!

Alicja Biała pisze...

co tam panie w wielkim świecie... - pozostaje to samo, aktualne.